W ostatnim czasie ITD. często korzysta z możliwości ukarania przewoźnika za nieposiadanie zezwolenia kategorii IV. W woli wyjaśnienia jest to zezwolenie na przejazd pojazdem nienormatywnym. Kara za nieposiadanie takiego zezwolenie to 5 000 zł. nakładana jest ona na przewoźnika.
W dwóch przypadkach, które analizowałem, pojazdy:
– miały normatywne wymiary
– DMC w normie
Jedyna nie normatywność to przekroczony dopuszczalny nacisk na osi ciągnącej. Przekroczenie sięgało aż 450 kg.
Największym paradoksem w tym wszystkim nie jest to, że kara za to wykroczenie jest zbyt wysoka. Do tego się już przyzwyczailiśmy, ale to że kierowcy byli zatrzymani na drogach krajowych a od 01.01.2011 roku cała sieć polskich dróg, po których poruszają się pojazdy ciężarowe w ruchu międzynarodowym powinna być dostosowana do norm unijnych określonych w Dyrektywie Rady nr 96/53/WE oraz Dyrektywie 2002/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady. Zgodnie z przepisami wspólnotowymi dopuszczalny nacisk na oś na drogach powinien wynosić 11,5 tony. Polska podpisując Traktat akcesyjny zobowiązała się do modernizacji infrastruktury drogowej i dostosowania sieci dróg do wymogów unijnych w nieprzekraczalnym okresie do 31.12.2010r. Tymczasem jak sami widzimy dopuszczalne obciążenie na oś na drogach po których wykonywane są krajowe i międzynarodowe przewozy waha się pomiędzy 8t, do 11,5. Pomimo niedostosowanie się do wymogów jakie nałożyła na nas Unia prawo w naszym kraju jest tak skonstruowane , że wykorzystuje to do nakładanie wysokich kar za tak niewielkie wykroczenia.
Wiele kontrowersji budzi również cała procedura ważenia. Polskie przepisy nie regulująca wystarczająco szczegółowo zasad używania wag i procedur z tym związanych. W jedynym akcie prawnym jakim jest „Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 25 września 2007 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać wagi samochodowe do ważenia pojazdów w ruchu oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych” jest wiele nieścisłości i niedomówień. Bark w nich choćby szczegółowego określenia samej procedury ważenia.
Ponadto kary za domniemane przeładowanie nakładane są na przewoźnika a „Ustawie z dnia 6 września 2001r. O transporcie drogowym” mówi, że odpowiedzialny jest „podmiot wykonujący przejazd”. Zwrot „podmiot wykonujący przejazd” powinno utożsamiać się z osobą kierującą pojazdem. W obydwu przypadkach zarówno kierowca jako podmiot wykonujący przejazd został ukarany mandatem, a następnie miało miejsce postępowanie na firmie w wyniku którego nałożono karę 5000 zł na przewoźnika.
Sama możliwość podciągnięcia tego wykroczenia pod brak kategorii IV, to moim zdaniem kolejna luka prawna wykorzystywana do zapełniania dziurawego budżetu.
W tym przypadku widać, że od Unii Europejskiej odróżniają nas nie tylko nisze stawki za przewozy, ale również prawo, które mało to, że nie jest dostosowane do wymogów europejskich, to działa na wyraźną szkodę i niekorzyść przewoźników.
Jeśli chcieliby Państwo uzyskać więcej informacji na ten temat oraz dowiedzieć się jak chronić swoją firmę przed tego typu sankcjami, zapraszam do kontaktu biuro@fmexpert.pl lub tel. 667 42 74 74